W niedawnym wywiadzie dla PAP ambasador USA w Polsce Paul W. Jones stwierdził, że Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, co mogły, aby udzielić pomocy ws. wyjaśniania katastrofy smoleńskiej i przekazać te - dość ograniczone - informacje, którymi dysponowały.Czujemy, że daliśmy swój wkład do pierwotnego dochodzenia. Zapewniliśmy, aby te same informacje, dotyczące pomocy, której byliśmy w stanie udzielić, dotarły również do polskich władz po zmianie rządu.
Minister Waszczykowski pytany o sprawę we wtorek w radiu RMF FM stwierdził, że takich materiałów w MSZ nie ma.
Poprosiłem kolegów w MSZ, aby porozmawiali z ambasadorem, bo ja nie znam niczego, co by nam przekazali Amerykanie — powiedział Waszczykowski.
Zaznaczył jednocześnie, że być może materiały te zostały przekazane przed laty.
Poprosiłem ambasadora, aby nam wskazał, co zostało przekazane — powiedział szef MSZ.
Usiąść i płakać. To jakaś zabawa chłopców w ciuciubabkę. No jeden głupszy od drugiego, wypowiada się chyba bez najmniejszej wiedzy w temacie.
Oprócz zdjęć satelitarnych jest równie ważny materiał, jak mniemam.
Otóż zgodnie z informacją jaką udzieliła mi mailowo rzecznik prasowa UASC, materiały z badań urządzeń Tu-154 zostały przekazane NTSB. UASC nie jest dysponentem, ani nie ma wiedzy na ten temat.
A przecież skierowano prośbę o uzupełnienie zapisanych parametrów lotu z 10-04-2010 z TAWS i FMS.
Komentarze